Próbuję dalej swoich sił w ozdabianiu przedmiotów.Denerwuje mnie tylko ,że to wymaga czasu.
Za nim wyschnie farba,potem klej,lakier,musi trochę upłynąć czasu.
A ja bym chciała już!!!
Ale sztuka wymaga czasu,ktoś mądry tak kiedyś powiedział...
W końcu skończyłam skrzyneczkę.Trzymałam w niej moje szmineczki.
Ale teraz po metamorfozie chyba zmieni przeznaczenie.Kolorystycznie będzie teraz pasowała do łazienki.
Synuś mamusi.....
Fajnie wyszła!!
OdpowiedzUsuńFakt decu wymaga czasu:)
Skrzyneczka super, bardzo podobają mi się jej boki:) Az synka prawdziwy przystojniak;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego że w decou tyle jest przerw w tworzeniu to mnie jakoś odstrasza, ale Twoje postępy są duże :)
OdpowiedzUsuńSynuś słodziak "do zjedzenia" :)
Kurcze kiedy mój taki był... chlip, chlip...
Pozdrawiam
Urocza skrzyneczka, ta zieleń taka kojącą...A synuś mamusi ma takie wesołe, figlarne oczka i słodki z niego chłopaczek. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńuczy cierpliwości, ale efekt wow
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt
OdpowiedzUsuńWpadłam do Ciebie z rewizytą i pobuszowałam trochę po blogu :) Bardzo ładne rzeczy tworzysz ! W decoupage też coraz lepiej Ci idzie, nie zniechęcaj się :)
OdpowiedzUsuńFajnie Ci wyszła ta skrzyneczka:) A czasochłonność deku ma swoje zalety - lubię troszkę podmalować, potem biorę szydełko, i znowu maluję, i znowu druty, potem ciutkę kleju i można pobawić się z dziećmi:) Pozdrawiam, Gosia.
OdpowiedzUsuńNo jestem wreszcie ... z braku czasu nie nadążam z oglądaniem prac na obserwowanych blogach .... obejrzałam skrzyneczkę i widzę duże postępy ... super Ci wyszła .Niestety decoupage wymaga dużo cierpliwości i wytrwałości ale metodą prób i błędów nabiera się wprawy . Życzę powodzenia i czekam na następne prace . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajnego masz synka.Śliczny jak mama. Skrzyneczka piękna. :)
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka bardzo udana:)
OdpowiedzUsuńUściski dla Ciebie i synka:))
Skrzyneczka boska. Ale masz ślicznego synka!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńFajnie ,że Wam się podoba moja zieleń.Niestety z powodu pięknej pogody (bo ciągle siedzę z "małym" na dworze) nie mam czasu nawet tu zajrzeć.Ale cieszymy się słoneczkiem póki jest!!!
Tak, takie ozdabianie wymaga dużej dozy cierpliwości... ale przy tak uroczym synku chyba Ci jej nie brakuje ;) ?
OdpowiedzUsuńCudny ten Twój słodziaczek. Skrzyneczka bardzo mi się podoba. Udała się na medal. Dziękuję za miłą wizytę.
OdpowiedzUsuńFajna ta skrzyneczka:) Prawdziwy panicz Ci rośnie:)))
OdpowiedzUsuń