Postanowiłam mamusi odnowić kilka drewnianych gadżetów.
Akurat zdążyłam na Dzień Matki.
Dwie drewniane beczułki przetarłam papierem ściernym i pomalowałam na ciemny brąz.
Następnie zastosowałam preparat do spękań jednoskładnikowy.
Za radą koleżanek, starą gąbkom do kąpieli nałożyłam matową farbę o kolorze kości słoniowej .
I wyszły takie cudeńko.
I jeszcze stary młynek do pieprzu ozdobiłam motywem z serwetki.
Kwiatuszki wydarłam na mokro(rada dobrych duszyczek)za pomocą wykałaczki.
Motyw fajnie się wtopił w tło.
Efekt bardzo mi się podoba.Co sądzicie??
A na koniec drewniany serwetnik w dwóch odsłonach.Każdy bok inny.
A oto moja skrzyneczka z pomalowany motywem.
I pierwsze wykonanie.... I już sama nie wiem która ładniejsza?